piątek, 6 grudnia 2013

Słowo od Bagiety!

Pseudonim artystyczny: Bagieta

Wiek: 27 wiosen, które jeszcze w pełni nie są przeze mnie zaakceptowane i które nie idą ze mną w parze, bo mentalnie zatrzymałam się na czasach, gdy się miało to naście lat! Aczkolwiek, człowiek podobno dojrzewa po 30sce, choć patrząc na moich znajomych, marne to pocieszenie ;)!

Ulubione słowo: iha!

Z ciekawostek o mnie: zawsze mam wrażenie na klatce schodowej, że ktoś mnie śledzi!


Status w Pari Pari: przy nadziei czyt. szukająca pracy aczkolwiek pod koniec grudnia mam dwie rozmowy o pracę, o których na pewno napiszę. Jak mawia mój brat: głupi ma zawsze szczęście, więc idąc tym tropem, myślę, że powinno być dobrze,o! W międzyczasie pracuję dla słynnego gangu paryskiego znanego w całej Europie i nie tylko, na czele którego stoi Mickey i jego kobieta Mini czyli Disneyland Paris! (O tym też będzie kilka wątków..)


W pigułce: Pochodzę z małej mieściny,...zaraz głosy znajomych się tutaj pojawią, że wioski, a niech i tak będzie, Babiak, która nigdy nie potrafiła mnie na swoim terytorium zatrzymać dłużej aniżeli weekend u rodziców. Odkąd pamiętam, to kochałam podróże, ale takie bardziej w celu pracy i nauki języka, aniżeli zwiedzania - oczywiście i to w jakimś stopniu zostało zrealizowane. Tak jak przystało na porządnego Polaka najpierw  udałam się na wyspy do Królowej czyli do Anglii, dokładniej Aldeburgh i Londyn na ponad rok czasu, póżniej niespodziewany wyjazd na Słowenię i praca w hotelu, a jeszcze później Szwajcarja - skąd ten pomysł, to sama nie wiem - no może wiem...zapragnęłam nauki języka francuskiego, a rejon, w którym się znajdowałam należał do francusko-języcznych, choć przyznam szczerze, że ludzie okazali się tak fantastyczni i mówili tak dobrze po angielsku, że nie miałam ani potrzeby mówienia po francusku (a raczej jego nauki) ani czasu! Ostatnim i obecnym moim przystankiem był i jest Paryż. Nie jest łatwo, ale gdzie jest? Mam tylko nadzieję, że te mocno zamkniętę wrota francuskiego rynku pracy otworzą się dla polskiej emigrantki ! Na koniec tylko dodam dla
zainteresowanych, że można pogodzić i naukę i wyjazdy i pracę, gdyż w międzyczasie ukończyłam studia magisterskie, które mi karierę obiecywały, a której nie widać na horyzoncie:P No cóż, może los trzyma jakiegoś asa w rękawie dla mnie na później!

Brak komentarzy: